Kiedy przeczytałem na stronie TVN24 informację, że prokuratura uczestniczy
w niszczeniu dowodów korupcji sięgającej Sądu Najwyższego, omal
nie zareagowałem jak pies Pawłowa uznając, że skoro… Że skoro TVN to znaczy, że
prokuratorzy są OK, sędziowie są OK tylko to okropne Centralne Biuro… Okazuje
się jednak, że sprawa jest bardziej zawiła a może nawet to absolutne ekstremum
bo wyszło, że w tej sprawie TVN gra w tym samym teamie co Mariusz Kamiński.
TEN Mariusz Kamiński. A jak on i TVN grają w tej samej drużynie, coś musi być
na rzeczy.
Jeszcze trochę i faktycznie największym „czarnym ludem”,
którym będzie można wystraszyć bez wyjątku każdego obywatela stanie się
prokuratura. Wcale nie... (tu jeśli wola, można wpisywać nazwiska)
Coś jest z tym prawem serii. Jak to z nią, tą czarną serią jest wiedział
dotąd najlepiej Donald Tusk, który od jakiegoś czasu ma taki niefart, że może
się potknąć choćby i o powietrze. Jesteśmy (niestety) właśnie z nim w punkcie, w którym
już nie widać kiedy się ta jego „czarna seria” zaczęła a jakoś nie wygląda by
jej koniec był w zasięgu wzroku.
I tak jest chyba też ze stadami chłopaków od Seremeta.
Zaczęło się w Gdańsku. Tak naprawdę nie wiadomo kiedy i
gdzie zatem popatrzmy na sprawę uznając ów „nowy
początek”. Zaczęło się w Gdańsku. Od jednej pani prokurator, która czy tam
czasu czy chęci nie miała. I tak leci. Poprzez „informację” Szeremeta, który
obsmarował dwie rodziny tylko zapomniał zdradzić szczegóły smarowania.
Dziś wyszło, że szczegółów nie poznamy bo sprawa jest
zamknięta. Trudno powiedzieć jak bardzo zamknięta. To o czym wspomniałem na
samym początku pokazuje, że nasza prokuratura umie sprawy zamykać tak, że za
cholerę się ich nie otworzy. Choć wydaje się to absolutnie niemożliwe. I to tak wstrząsnęło TVN-em, że nie bacząc na tego
Kamińskiego u boku rzucił się wołać o sprawiedliwość.
I to dopiero jest sensacja. Raz, że z Kamińskim a zaraz
po tym, że TVN woła o sprawiedliwość w piątym roku panowania Donalda Franciszka
Tuska.
Tak na chwilę przyszło mi do głowy, że może cała rzecz jest po to, by
jakimś wysiłkiem nadludzkim przekonać obywateli, że całe zło to wcale nie ów
Donald Franciszek. Tylko stado bezkarnych i na dodatek niezależnych prokuratorów,
którzy robią co tam sobie zechcą. Koncept byłby genialny bo psów, klawiszy i
prokuratorów po prostu się nie lubi. Dziwne to, bo prawdę mówiąc ich akurat
lubić powinniśmy szczególnie, zważywszy na funkcję, jaką w społeczeństwie
sprawują. No ale jest jak jest. Tym bardziej, że mocno się starają by tak właśnie było. I psy i klawisze i ci ostatni z listy.Tak więc jak się będzie miało wybór, czy nie
lubić Tuska czy jakiegoś prokuratora albo nawet kilku, sprawa nie będzie prosta.
Przy Amber Gold nie do końca się jeszcze udało. Choć tyle wysiłku włożono by psy wieszano
na tych, co mają być ostoją praworządności. To, swoją drogą zabieg dość
samobójczy. Ale "samobójczość" nie wydaje się problemem, który jakoś szczególnie nurtuje naszego Premiera.
Ale wróćmy do tego niespodziewanego sojuszu TVN-u i Kamińskiego. Jak kto
poczyta o sprawie, sam zobaczy, że aż zęby od tego zgrzytają jakby się szkło gryzło
przy lekturze.
I naprawdę trudno teraz powiedzieć, kto jest lepszy w sprzątaniu. Kto
zasługuje na tytuł „perfekcyjnej pani domu”. Czy chłopaki od Tuska czy zgraja Seremeta.
Ale na jedno warto zwrócić uwagę. Że w
najważniejszej ciągle do wyjaśnienia sprawie te dwie machiny do sprzątania działają wspólnie.
I trzeba sobie jasno powiedzieć, że ile by się TVN z Kamińskim nie zaczął
prowadzać i ile Amber Goldów Tusk z Seremetem by sobie nawzajem nie próbowali
podrzucić, w tej jednej sprawie będą jak jedno. Taki Gog i Mgog perfekcyjnego
sprzątania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz