Myśl
zawarta w tytule jest tak oczywista choć pewnie nikomu ot, tak sobie
nie przyszła by do głowy. Stąd ten chwilowy spadek zaufania do
rządzących kręgów partyjnych i rządowych. Ciekawe co teraz sobie myśli
taki Gadomski, co przez ostatnie dni bił Platformę jakby odkrył właśnie w
sobie zamiłowanie do przemocy domowej.
A
PO w ofensywie. Już się otrząsnęło i ujawnia teraz misterny plan
„odpolityczniania” spółek skarbu państwa. Czytam w gazecie, że plan jest
konsekwentnie realizowany od pół roku pod patronatem obecnego Ministra
Skarbu, pana Budzanowskiego.
„Posadę stracić miał m.in. Marek Tałasiewicz,
należący do PO przewodniczący sejmiku zachodniopomorskiego, do niedawna
zasiadający w radzie nadzorczej Zarządu Morskich Portów Szczecin i
Świnoujście. Z kolei z rady nadzorczej Krajowej Spółki Cukrowej
wyrzucony został radny z Tomaszowa Lubelskiego, Jan Wójtowicz. Intratną posadę w radzie nadzorczej KGHM zwolnić musiał Franciszek Adamczyk, były kandydat PO w wyborach do Parlamentu Europejskiego.”*
Wyobrażam
sobie teraz, jak swego czasu zgłosił się do takiego, dajmy na to,
należącego do PO przewodniczącego sejmiku jakiś ważny ktoś (nieważne
kto…) mówiąc:
- Trzeba się będzie dać odwołać towarz… znaczy kolego przewodniczący. Partia tego potrzebuje.
- Ale za co?! Przecież staram się!
- Spokojnie. Najpierw kolegę powołamy i dopiero odwołamy. Będzie to superancko w gazecie wyglądać. Że niby odpolityczniamy…
Tak
mogło być. Głupio to oczywiście wygląda ale co dnia przekonujemy się,
że nie ma w tym państwie takiego głupstwa, które następnego dnia nie
zostanie przebite.
W
informacjach o „kontrofensywie” Platformy, „odpolityczniającej” z takim
rozmachem (ponoć 34 osoby do teraz- po 6 na miesiąc, po jednej
tygodniowo. Roboty jeszcze tak na 10 lat!) pewnie niewiele osób,
przytłoczonych zarówno samą ideą jak też „rozmachem” akcji, zwróci uwagę
na kluczową informację.
„Ministerstwo
Skarbu prowadzi regularną czystkę w kontrolowanych przez państwo
spółkach. Jak podaje Radio ZET, od pół roku posady straciły 34 osoby.”
Od pół roku!
Przypomnę, że mowa jest o partii, która władzę sprawuje od prawie
pięciu lat. Od pięciu a nie od pół roku. Ta rozbieżność czasowa narzuca
wręcz pytanie o to, co działo się przez resztę czasu czyli circa 90%
okresu sprawowania władzy przez PO i Tuska, który teraz „odpolitycznia” z
działaczy PO. Wiem, to ekstra naiwne pytanie. Wiadomo. Trzeba było przecież zrobić to i owo by teraz móc z sukcesem „odpolityczniać”.
Przyznam,
że w kontekście prowadzonej od pół roku akcji „odpolityczniania”
istotne staje się pytanie kiedy to pan Tusk wszedł w posiadanie…
powiedzmy, że „wiedzy” („posiadam wiedzę”- co za paskudny twór językowy)
na temat „taśmy Serafina” i legendarnych „taśm PO”. Czy przypadkiem nie
występuje „przypadkowa” zbieżność czasowa między „wejściem w posiadanie
wiedzy” przez Tuska a „wejściem w posiadanie” polecenia
odpolityczniania spółek przez Budzanowskiego.
Tak przy okazji zastanawiam się nad punktem drugim wspomnianej „kontrofensywy” PO, który „dotyczy raportu na temat sytuacji zastanej w spółkach Skarbu Państwa po przejęciu władzy od PiS.
Ma być w nim mowa o niemal stu związanych z PiS działaczach, politykach
i członkach ich rodzin, którzy zasiadali w radach nadzorczych i
zarządach kontrolowanych przez państwo firm.”
Zastanawiam
się czy PiS wpadnie na pomysł wyjaśnienia, że on jeszcze bardziej, trzy
razy bardziej co najmniej chciał te spółki „odpolityczniać”. A nie
zrobił tego gdyż, co wszyscy wiedzą, koniecznych pięciu lat niestety nie
miał. Ale starał się bardzo.
A żeby odpolityczniać trzeba najpierw upolityczniać. Wszak tako rzecze Platforma. A w każdym razie daje do zrozumienia.
* http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/399052,czystka-w-spolkach-skarbu-panstwa-wyrzucaja-politykow-platformy-obywatelskiej.html (z tego samego źródła reszta cytatów)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz