Rozsądek
to cecha ze wszech miar godna pochwały i naśladowania. Jednak każdy,
kto choć przez chwilkę był dzieckiem wie, że trafić na rozsądnego
świętego Mikołaja to było istne utrapienie. Często owocujące wręcz
poważnymi rozczarowaniami. Rozsądek rzadko idzie w parze z marzeniami a
kto jak kto ale dzieciaki potrafią marzyć. Ty warto zauważyć, że tak,
jak rozsądek w oczach dziecka traci dość zdecydowania, zazdrość okazuje
si ę cechą, do której wielu chętnie się przyznawało. Była a pewnie i do
teraz jest poważną monetą przetargową. Kto nie użył albo wobec kogo nie
użyto argumentu „tato, mamo a X czy tam Y ma takie!”.
Sam
pamiętam dwa przypadki, gdy zazdrościłem tak, że pewnie powinienem się
tego dziś wstydzić. Pierwszym razem gdy kolega z sąsiedniej, oddalonej o
dobrze trzy kilometry wioseczki przyjechał samochodzikiem na pedały.
Autko prawdę mówiąc urodziwe nie było no bo i jak miało być skoro
wyprodukowano je w USSR nadając mu formę uproszczonego trabanta. W
dodatku kolega wysiadł z pojazdu spocony i nie był w stanie chodzić ale
po co miał chodzić skoro miał auto?!
Drugim
razem zazdrościłem koledze, któremu kupiono rower wyścigówkę. Wtedy
wyścigówka od nie wyścigówki różniła się tylko kształtem kierownicy i
krótszymi błotnikami. Żadne tam przerzutki i inne bajery. I tak kochałem
się w tej ubogiej wyścigówce bardziej niż w sanitariuszce Marusi. Taki
byłem romantyczny w wieku lat ośmiu.
Ale
wróćmy do rozsądku jako wady. Wyobraź sobie czytelniku takiego
człowieczka z oczami maślanymi, widzącymi w każdym kącie czy zakamarku
wyimaginowane wyścigówki albo autka na pedały. I na to trafiał się
akurat nadmiernie rozsądny Mikołaj i miast wyścigówki wyciągało się z
paczki sweter i mięciutkie paputki.
Z
wiekiem przejrzałem na oczy i zacząłem doceniać tę cechę charakteru
nawet u wspomnianego świętego. Cieszyły i cieszą mnie koszule,
rękawiczki a nawet chustki do nosa. Ale gdzieś w środku… Wszystko przez
moje kobiety. Od nich dostałem już dawno zapomnianą kolejkę elektryczną i
klocki Lego i błękitne Subaru Imprezę WRC. Autko na pedały oczywiści e w
grę nie wchodzi z uwagi na to, że moich rozmiarów nie produkują. Szkoda
trochę. Miał bym komplet.
Tak sobie gadam by przypomnieć, że czekam na Mikołajów. Rozsądnych i całkiem szalonych.
Kto nie wie o co chodzi, niech kliknie obrazek a przeniesie się…Pisalem już ale to warto przypominać, że symbol akcji to prezent od Niepoprawnych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz