Prawdę mówiąc jakoś zdaje mi się, że z całego zamieszania z
prokuratorami, oburzeniem i protestami pozostanie wysłuchany tylko głos pana
Halickiego z PO oznajmiającego, że „prokuratura powinna zająć się Kaczyńskim i
jego damą”*. To akurat nie dziwi. Znając jako tako pana Halickiego z jego
publicznych wystąpień nie byłem zaskoczony jego oczekiwaniem, że wszystko, co
dzieje się przeciw władzy jego partii będzie załatwiane rękami prokuratorów. Tak
ów pan widzi demokrację i Platformę (hehe) Obywatelską. Jak mawiają w sieci,
milicja też była obywatelska.
Zatem pozostaje mieć nadzieję, że panu Figurskiemu skończy się intratna robota
przy Euro bo go UEFA spławi.
Szczerze mówiąc nie jestem zwolennikiem ciągania jego i Wojewódzkiego
przed oblicze prokuratora. Bo jeśli cokolwiek lub ktokolwiek z tego powodu
ucierpi to tylko powaga Państwa i jego organów. Bo skończy się albo „nie
stwierdzeniem znamion” albo „stwierdzeniem niskiej szkodliwości”. Ostatni
wyskok, odmiennie niż ten odnoszących się do Gajadura, trudno będzie odnieść do
kogokolwiek konkretnego. Chyba, że znajdzie się jakaś obywatelka Ukrainy, która
zechce powiązać fakt zwolnienia z pracy i dokonany na niej gwałt ze słowami tej
dwójki „polskich Monty Pytonów, którzy wykonują ciężką pracę egzorcyzmowania
polskich demonów” a stosowane przez nich „przerysowanie ośmiesza ksenofobię”. To
nie żart lecz cytaty z opinii, opublikowanych w „Wyborczej”**. I to jest rzecz,
która mnie w całej sprawie najbardziej zainteresowała.
Bo tak mi chodzi po głowie skąd biorą obaj panowie te stereotypy i skąd
mają tak szczegółową ( ten niedoszły „gwałt” Figurskiego) wiedzę na temat
konkretnego kształtu naszej ksenofobii.
Można założyć, że niczym Harun ar Raszid zrzucali wieczorami swoje modowe
stylizacje (wprost z „Make Life Easier”) , przebierali się w szaty prostego, brudnego,
zaślepionego nienawiścią i zestawem fobii sprzężonych ludu by się w niego
wmieszać i posłuchać co tam „w trawie piszczy” i co mówią „na mieście”. Ale tym
po drugiej stronie Wisły jeśli już.
Jednak jakoś nie jestem przekonany że chciałoby się im. Pozostaje więc
przypuszczać, że o „warszawskim oddziale Ku Klux Klanu” czy o wyrzucaniu z
roboty i gwałceniu Ukrainek usłyszeli w swoim otoczeniu. I stąd właśnie, jak mi
się zdaje, bierze się inspiracja dla słów
zdań czy żartów ich audycji „karmiącej się absurdem, groteską, skrótem myślowym
czy kpiną ze stereotypów”***. Tu trzeba od razu wyjaśnić, że naturalnym
środowiskiem i źródłem inspiracji pana Wojewódzkiego i pana Figurskiego nie
jest bynajmniej „prymitywny, niewykształcony” elektorat PiS. On raczej nie ma „hajsu”
na zatrudnienie pomocy domowej. Nawet takiej zza wschodniej granicy. Jeśli już
to są to ci wszyscy „młodzi wykształceni, świetnie opłacani” w najnowszych
modelach ferrari, „Mercach”, fordach, nich by i „Mini” albo tych durnych
czapeczkach z wełny noszonych latem i monstrualnych, raniących nosy okularach w
dobie soczewek kontaktowych produkowanych za pomocą technologii kosmicznych.
Ich dobrzy znajomi to raczej nie Joachim Brudziński z Adamem Hofmanem ale, jak
wyjaśnił kiedyś pan Jakub W, dzieci Tuska.
Cała ta stylizacja na „polskich Pytonów”, całe to „obnażanie polskiej
ksenofobii” jest tak naprawdę albo fantazją robaczywych umysłów obu panów,
którzy w ten sposób sobie myślą co sobie myśli „przeciętny Polak” albo też
projekcją tego co sobie myśli „przeciętny Polak” z tej grupy, w której panowie
Wojewódzki i Figurski zwykli się na co dzień obracać i najlepiej czuć.
Zatem z pobudek egoistycznych jakoś nie jestem zainteresowany tym, by obu
„Pytonom” zamknąć gęby prokuratorską czy też sądową sankcją. Niech gadają. Jak najwięcej
niech gadają. Tacy jak ja usłyszą to, co „Pytoni” mają do powiedzenie tylko
wtedy, gdy znów radykalnie przekroczą granicę „chamstwa granicznego” i przegną
pałę ponad miarę. Na co dzień będą ich słuchać tylko ci, co są dla pana Kuby i
pana Michała niewyczerpaną inspiracją. Będą słuchać i rechotać bez opamiętania.
Sami z siebie.
** http://wyborcza.pl/1,126764,11991644,Chamstwo_czy_Monty_Python__Wojewodzki_i_Figurski_obrazili.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz