sobota, 12 czerwca 2010

Rola kaprala Górki w światowej polityce. ( o trupojadach)

Demokracja to system, o którym czasem chce się powiedzieć qr..ski. System, który z ludzi mających nieszczęście zaangażować się w niego często wydobywa istoty paskudne. Za nic mające to, że człowiek to konstrukcja delikatna a zrazem zdolna do refleksji. Taka, którą łatwo urazić albo całkiem do siebie zrazić. I równocześnie mającą instynkt, który chroni ja przed oczywistym kantem. Bardziej finezyjnymi daje się uwieść ale na prymitywne wyczuwa i reaguje na nie. Nie tylko dlatego, że nie chce dać się oszukać ale i z tego powodu, że poza oszustwem widzi w nim oczywisty brak szacunku do siebie. Pogardę dla swej zdolności do wyciągania wniosków.

Kim jest kapral Miłosz Górka? Jest szesnastym poległym w Afganistanie polskim żołnierzem i siedemnastą ofiarą tej wojny. I zarazem, o dziwo, dopiero on jest powodem, który nakazuje Prezesowi Rady Ministrów Rzeczpospolitej Polskiej zastanawiać się nad przedefiniowaniem polskiej polityki zagranicznej a Marszałkowi Sejmu RP, szybkomówiącemu panu Komorowskiemu nawet grozić porzuceniem naszych sojuszy.

Cóż takiego specjalnego jest w poległym kapralu Górce? W czym jest a raczej był lepszym od pozostałej szesnastki, że dopiero jego krew natchnęła naszych czołowych reprezentantów państwa do zastanowienia się nad celowością przelewanej przez Polaków na afgańskiej ziemi krwi? Nie wiem. Nie wątpię, że był kimś niezwykłym. Tak jak każdy z nas jest kimś takim. Dla swoich bliskich był kimś najważniejszym. I wcale się nie dziwię. Uważam, że tak być powinno.

Zastanawiam się tylko czy podobnie niezwykli nie byli ci pozostali

Czy nie byli tacy sami:

por. Łukasz KUROWSKI
st.kpr. Szymon SŁOWIK
kpr. Hubert KOWALEWSKI
kpr. Grzegorz POLITOWSKI
por. Robert MARCZEWSKI
plut. Waldemar SUJDAK
kpr. Paweł BRODZIKOWSKI
kpr. Paweł SZWED
st.chor.szt. Andrzej ROZMIAREK
kpt. Daniel AMBROZIŃSKI
sierż. Marcin PORĘBA.

st.szer. Artur PYC.

kpr. Piotr MARCINIAK
kpr. Szymon GRACZYK
kpr. Radosław SZYSZKIEWICZ
kpr. Michał KOŁEK
Polegli jak kapral Górka. Ale ich śmierć z jakiegoś powodu nie wstrząsnęła tak ani Premierem Tuskiem ani Marszałkiem Komorowskim. Wtedy był to koszt, który z jakiegoś powodu uznali za konieczny. I wzięli go na siebie. To może i ciężkie ale nie tak jak los tamtych i uczucia rodzin. Wszyscy niemal polegli (poza jednym przypadkiem) umieszczeni na liście oddali życie w okresie gdy Tusk był premierem a Komorowski Marszalkiem Sejmu.

Czemu więc wtedy nie było nacisku na NATO ani lapsusu pana Bronisława?

Z bardzo prostego powodu. Żaden z nich nie miał, napiszę to w cudzysłowie, „szczęścia” kaprala Miłosza Górki.

Żaden z nich nie poległa w czasie kampanii wyborczej. Żaden z nich niemiał więc tej przyjemności by wspomóc naszych etycznych i wrażliwych panów z partii miłości swoją krwią, swoim bólem swoją śmiercią.

Dzisiaj kapral Górka podstąpił tego zaszczytu. Po jego trupie Donald Tusk usiłuje wepchać pana Bronisława Komorowskiego do pałacu na Krakowskim Przedmieściu. Z jego ofiary robi sobie wyborczy trik. Udowadniając tym, że potrafi posunąć się do każdej podłości by osiągnąć cel.

Czekam więc na specjalistę od „politycznej nekrofilii” na wydanie opinii o figurze akrobatycznej jego pryncypała. Jest to panie Bartoszewski nekrofilia czy nie jest?

Żal mi kaprala Górki z wielu powodów. Z tego, że tak młodo odszedł i że zostawił bliskich, którzy teraz po nim płaczą. Rozumiem ich ból na tyle ile może zrozumieć go obcy człowiek.

Ale najbardziej żal mi tego, że jakieś bydle na jego pamięci i na jego śmierci właśnie odbywa jakiś podły polityczny taniec. Za nic mając to, że ta krew jeszcze wsiąknąć nie zdążyła.

Boję się swoich myśli w chwili, gdy do Polski dotrze kolejna trumna. Bo teraz nie będę miał żadnych wątpliwości że reprezentujący tam państwo pojawią się tam tylko z tego powodu, że są zwykłymi trupojadami, hienami cieszącymi się na ucztę, która jakiś tam ich głód zaspokoi.

Boję się swoich myśli bo nie lubię o nikim myśleć, że jest bydlakiem bez sumienia.

Teraz tak myślę. I zastanawiam się co jeszcze utwierdzi mnie w tym przekonaniu. Bo wiem, że oni zdolni SA do wielu rzeczy.

A kapral Górka powoli przechodzi do historii. Może kiedyś napiszą o nim, że przez jego śmierć zachwiały się nasze sojusze i wektory naszej międzynarodowej polityki. Że, nie wiedząc o tym, tak bardzo wstrząsnął światową polityką. Nie napiszą, że zjadły go trupojady. I nie podadzą ich nazwisk. Tę będą w innych spisach. Bez odpowiedniej adnotacji.

http://icasualties.org/OEF/Nationality.aspx?hndQry=Poland

3 komentarze:

  1. Konto założyć nie było trudno, ale mistrzostwa w RPA troche potrwają. Chyba mniej osób przeczyta tu, niż w s24, a szkoda.

    Pozdrawiam bardzo serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale po co mam utrudniać życie Adminom. Niech też coś z niego mają
    Pozdrawiam najserdeczniej i dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  3. Admini jak admini, jak ktoś zechce, to tekst znajdzie i przeczyta. Na przykład ja nie cierpię formy naiwnego felietonu z cyklu "oj, ja sie nie znam i pisać nie umię, ale otworzyłam TV i tak mnie wzieło i zbulwersowało, że nie moge i musze sie podzielić, choć się nie znam, ale to jest blog, no to nie muszę się znać, a na śniadanie była pomidorówka, no patrzcie państwo, co robić", ale nie wykluczam, że w taki sposób napiszę, jesli będę chciała jakas treścią zainteresować naprawdę tłum. Natomiast Admini pewnie dbaja o pluralizm, no to jak maja już jakiś tekst procośtam, to chcą wrzucić antycośtam. Ale Twoje teksty, np. ten, który zabrałeś, sa zbyt dobre, aby je znikać!
    :)

    Zaczynam myśleć na powrót, napiszę Ci co mi było i znów mam tę sama opinię: nawet w celu edukacyjnym "jak powinno sie pisać" powinny być dostepne, nawet dla osób, które nie zgodzą sie z przesłaniem absolutnie.

    Pozdrawiam bardzo serdecznie, namawiam, proszę...

    OdpowiedzUsuń