Pan Donald Tusk dał nam dziś do zrozumienia,
że nie ma naszego płaszcza i, najpewniej, nigdy już go nie dostaniemy, gdyż to byłoby aktem złej woli.
- Proponuję, żeby się panowie, którzy
dzisiaj zażądali dymisji rządu, żeby się zastanowili, czy chcą stanąć ramię w
ramię z tymi, którzy dali im narzędzia do głoszenia tego typu postulatów. Będę
przestrzegał przed rzucaniem się w nurt tej rzeki, który
wyznaczył ktoś o złej woli.
Nie mam pojęcia czyje ramię ma na
myśli pan Tusk i kto w jego pojęciu wyznaczył ten „nurt rzeki”. Jeśli wziąć pod
uwagę to, że nie wiadomo jak na razie kompletnie kto nagrał i kto ujawnił,
przypisywanie temu nieznanemu komuś złej, dobrej czy jakiejkolwiek innej woli
to jakby mówienie po próżnicy. Ale w jego sytuacji Tuskowi wolno. Ten, kto się
broni ma prawo toczyć pianę, udawać obłęd czy kłamać w żywe oczy. Wolno mu też sugerować, że to
nie jego ręka, zaś ręka podniesiona na jego władze to ręka podniesiona na
Polskę. Bo Polska to on.
Zostawmy więc Tuska i zastanówmy się,
co dalej. Dziś rano co niektórzy gromili Kaczyńskiego za to, że wyprzedził swą
konferencją wystąpienie Tuska. Nie wiem czego oczekiwano od Tuska ale pewnie zawiódł
te oczekiwania. Zapowiedź Kaczyńskiego pokazuje, że akurat on nie miał w stosunku do Tuska żadnych oczekiwań ani
złudzeń. Miał bardzo konkretny plan i konkretną propozycję, adresowana do
wszystkich, poza partią Tuska i Sienkiewicza.
Konkretną ale czy realną? Czy da się
w obecnych warunkach przeprowadzić konstruktywne wotum nieufności?
Tu, wbrew pozorom największym problemem
nie jest wcale PSL w którym najpewniej najpierw Kłopotek zagra w kilku
telewizyjnych ujęciach „jedynego sprawiedliwego” i „Rejtana III RP” a później
najprawdopodobniej wszyscy karnie podniosą rączki jak trzeba. Jak zawsze. Myślę,
że PSL akurat mniej bałoby się przyspieszonych wyborów niż niektóre byty
sejmowe znacznie bardziej „oburzone” „zamachem stanu Belka-Sienkiewicz”. Tacy „ruchersi”
na przykład. W ich przypadku poparcie wniosku o rząd techniczny i w
konsekwencji przyspieszone wybory byłoby popieraniem przyspieszenia wigilii
przez karpie (że polecę Millerem). Co prawda Palikot zdaje się być
pryncypialnym ale czy trzyma on jeszcze swą „zaćpaną hołotę” (że polecę
Millerem) w ryzach nie mam pojęcia. Ręki, co ja mówię ręki, palca bym za to nie
dał! Przecież większość z nich nigdy
już, po hipotetycznym rozwiązaniu Sejmu nie zobaczy sali posiedzeń inaczej niż
tylko z perspektywy ewentualnej wycieczki poi Sejmie i Senacie!
Nie wiem czy podobnie nie byłoby z
resztówką Solidarnej Polski i resztą sejmowego planktonu.
I tu dochodzimy do istoty tego, co może
być dalszym ciągiem.
Nie będę zgadywał ani strzelał, kto
mógłby być „technicznym” i kto miałby go wyznaczyć. To zresztą krok nieco
dalszy. Który może w ogóle się nie wydarzy. Bo wcześniej musi być ewentualna większość.
Dalszym ciągiem będzie więc chyba właśnie
walka o to, by przejąć kontrolę nad tą drobnicą, która teraz pewnie zastanawia
się, co może zyskać i co stracić. Kto ma więcej atutów? Z pozoru urzędujący
premier i stojące za nim siły państwa stoją na znacznie lepszej pozycji. Tyle,
że teraz najpoważniejszym problemem Tuska jest utrzymać w ryzach własną
formację. Ta chyba nie ma powodów czuć się spokojnie. Po eurowyborach wie, że
kołderka będzie krótsza i nie wszystkich przykryje. Zatem wszystko, co może obiecywać
Tusk, trzymać musi dla swoich, którym już teraz z prostych rachunków musi
wychodzić, że nie dla każdego starczy jakby co. Dla nich jakiekolwiek koncesje na rzecz kogoś
obcego będą „wyprzedażą resztek rodowych sreber”.
Szefowie PiS i SLD, bo jeśli nie
zabraknie im rozwagi i determinacji, to oni będą cała rzecz rozgrywać, tych ograniczeń
nie mają. Mogą sobie pozwolić na
obietnice, bo po pierwsze im akurat rośnie i chyba nadal będzie rosnąć. Poza
tym w ich przypadku każda oferta to zapowiedź „udziału w zyskach”.
Jak to się potoczy, nie wiem. Z
jednej strony trudno zaprzeczyć, że Tusk jest w defensywie. Z drugiej zaś
trudno nie zgodzić się, że Tusk jest rzadkim egzemplarzem piskorza. Jeśli
wywinie się teraz, będzie wywijał się jeszcze długo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz