Rzeczywistość tak przyspieszyła, że z
komentowaniem jej poradzą sobie już chyba tylko prorządowi publicyści.
To poprzednie zdanie to taka moja złośliwostka,
spłodzona zamiast planowanego tekstu, który miał być komentarzem do zapytania
Redakcji Salonu24 „A co Wy uważacie o wystąpieniu Moniki Olejnik i reakcjach na
nie w mediach?” zadanego w zatytułowanym bardzo wymownie tekście „Prorządowi
publicyści odcinają się od Moniki Olejnik”*
Ja sądzę, szanowna Redakcji, że
określenie „przyrządowi publicyści” wyczerpuje skalę obelg, jakich można użyć
pod adresem kogoś, kto uważa się za niezależnego dziennikarza. To takie
walnięcie na odlew w gębę. I za to szanownej redakcji dziękuję. Za trafność.
Dziękuję tym mocniej, że 25 lat temu, gdy kiełkowała ta nasza „wolność”, którą
dziś świętujemy, byłem święcie przekonany, że czasy „przyrządowych publicystów”
na zawsze się już skończyły.
Oczywiście, wracając do
przyspieszenia, od którego już niektórym chce się rzygać, trudno zaprzeczyć, że
ci „przyrządowi publicyści” mogą okazać się użyteczni. Chyba tylko oni potrafią
objaśnić na okrągło, z podkreśleniem patriotyzmu wykupujących i pominięciem
aspektu transparentności finansowania kampanii wyborczych, jak należy oceniać i
komentować fakt „wykupienia udziałów Religi w elektoracie” przez sztab Tuska w
2005 r.
Myślę też, że twórczo rozwiną kwestię
„murzyńskości”**, przywołaną w „prywatnej rozmowie” przez naszego pierwszego
światowca, Sikorskiego. Czekam niecierpliwie.
Bez tej wykładni „przyrządowych publicystów”
tkwię w błędnym przekonaniu, że „płytką dumę i niską ocenę” zawdzięczamy
tym, którzy dziś nami rządzą i tym, którzy robią dziś za wspomnianych „przyrządowych publicystów”. To oni
od lat szafowali argumentem że za to czy tamto „będziemy się wstydzić przed
cała Europą”. Sieć jest pełna i takich wypowiedzi i komentarzy pisanych w tym
duchu przez bezrefleksyjnych wielbicieli Tuska, Sikorskiego i całej reszty.
Wypowiedź Sikorskiego, który ma chyba
jakiś problem z ludźmi o czarnej skórze, że przypomnę jego żart o „polskich
korzeniach” Obamy, skomentować mogę bardzo krótko.
„Biały człowieku” Sikorski! To nie ja,
„Murzyn” wedle ciebie, mam problem z dumą i samooceną. Myślę, że więcej „murzyńskości”
znajdzie pan w swoim, godnym Bokassy, zamiłowaniu do zaszczytów, luksusu i w
swej chęci brylowania w wielkim świecie kosztem tego, co jest twoim obowiązkiem.
ps. Tak na marginesie apel do
ludzkości. Ludzie! Skończcie już te męki Platformy i jej „polityków”. Właśnie
po raz kolejny słucham jak Szeinfeld by „nie wyjmować wypowiedzi Sikorskiego z
kontekstu”. Nosz qurna!!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz