Gdyby
zdarzyło się, że znałbym jakiegoś zbrodniarza czy choćby przestępcę i gdybym
wiedział, że w przerwie między swymi grzesznymi postępkami miał w zwyczaju
czytać „Gazetę Wyborczą”, czy miałbym prawo sugerować, że to z winy wspomnianej
gazety ów ktoś jest tym, kim jest? Teoretycznie bym miał, bo taką wolność teraz
mamy, ale najpewniej do akcji by zaraz wkroczył niestrudzony mecenas Rogowski i
szybko ta wolność, której w innych sprawach „Wyborcza” jest gorącą
orędowniczką, wyszłaby mi bokiem. Poza tym sam bym siebie uznał za idiotę.
Czemu
zatem w ogóle taka myśl przyszła mi do głowy? A za sprawą „Wyborczej” właśnie,
która to, czego wobec siebie najpewniej by nie pozwoliła, robi wobec innych.
Publikując wywiad z szefem ludowców na Podkarpaciu posłem PSL Janem Burym
(zatytułowany „Marszałek z zarzutami”*) tak zwaną zajawkę na swej stronie w
sieci opatrzyła dość znamiennym tytułem „Może
władza uderzyła mu do głowy? Może te obiady z biskupami? A może poczuł się
bezkarny?”
Oczywiście
nie jest tak, że to wyżej narodziło się w głowach ekipy z Czerskiej. To tylko
twórcze wykorzystanie fragmentu wypowiedzi pana Burego, który zdobył się na
wyjątkowo błyskotliwą analizę przyczyn upadku PeeSeLowskiego marszałka
województwa podkarpackiego, Mirosława Karapyty.
W
zasadzie Burego trudno nawet zbytnio potępiać. Występował przecież niejako we
własnej sprawie gdyż osobiście miał być akuszerem wyniesienia Karapyty, dzięki
któremu tamten mógł zrobić, co zrobił i trafić na czołówki mediów. Miał więc
zastanawiać się ile w tym jego winy? Samobiczować się za to, że załatwił taki
możliwości komuś o tak lepkich rękach i tak marnej naturze? Jasne, że wolał tę
winę zrzucić na biskupów. Chyba każdy na jego miejscu tak by wolał.
Jednak
„Wyborcza” Karapyty nie promowała. Przynajmniej tak mi się wydaje. Zatem podobnego
interesu w tym, by ciskać winę tam, gdzie trudno się jej doszukiwać, nie jest
jak Bury, mający problem ze swoją winą. Ma więc gazeta z Czerskiej interes
nieco inny. I nawet szkoda go komentować. W opublikowanym tekście wątek
biskupów, psujących marszałka powtarza się kilka razy. W efekcie trudno oprzeć
się pokusie by odebrać to jako dość fantastyczną sugestię tego, że Karapycie
owi biskupi coś w jedzeniu podawali, po czym z przyzwoitego i jakże szeroko wykształconego
ludowca stał się łasym na wszelakie pokusy lokalnym satrapą.
Ta,
jak na wspomnianą gazetę wcale nie najgrubsza, manipulacja świadczy najbardziej
o tym, co sądzi ona o swoich czytelnikach. Musi naprawdę mało cenić ich
kompetencje intelektualne i zdolność krytycznego podejścia do czytanych treści.
Z kimś takim faktycznie tego typu numery świetnie wychodzą. Jeśli prześledzić
komentarze pod tekstem, najwięcej tam takich, które odnoszą się do tego bez wątpienia
najmniej istotnego wątku wyczynów „ludowego” marszałka.
„jak
on z biskupami się zadawał to wszystko jasne”
„Może
te obiady u biskupów? Może poczuł się bezkarny? – zastanawia się Bury. Bury
oficjalnie informuje, kto rządzi w tym kraju..”
„Należy
dwa razy pomyśleć, zanim się wybierze religijnego marszałka”**
Ów brak wątpliwości co do intelektualnych kompetencji swych
czytelników można zresztą znaleźć w „Wyborczej” znacznie częściej. Dziś
redakcja chwali się opiniami internautów na temat nieznanego im jeszcze tekstu
wywiadu z byłym agentem CBA, Tomaszem Kaczmarkiem, który tygodnik „W Sieci”
opublikuje dopiero jutro.*** Jeśli ktoś zastanawia się jak można oceniać tekst,
którego się nie czytało informuję, że opinii zasięgano w oparciu o… zdjęcie „Agenta
Tomka” i jedno zdanie z tekstu. Autor materiału z „Wyborczej” wybrał sobie
najpewniej kilka komentarzy, oczywiście tych pasujących do jego tezy, z
dyskusji pod zapowiedzią najnowszego tygodnika z forum „W Polityce” gdzie
odbywa się normalna dla takich miejsc, sieciowa „nawalanka”. Co świadczy
zresztą również o intelektualnych kwalifikacjach autora materiału (Jacek
Kowalski) oraz tego, kto coś takiego zaaprobował do publikacji.
** komentarze pod
tekstem http://wyborcza.pl/1,75478,13839111,Marszalek_z_zarzutami.html?as=1&v=1&obxx=13839111#opinions
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz