Tytuł jest mylący a temat, wbrew
tytułowi jak najbardziej poważny. W ogóle będzie o młodych a dziewczyny to
inspiracja. Wzięta (wybaczcie jeśli możecie) ze strony „Wyborczej”, z materiału
o „dziewczynach z radykalnej prawicy” a jeszcze bardziej o czeskich
nastolatkach, które postawiły się władzy (jak na razie lokalnej), co to sprawę
ich nauki i wychowania oddała w ręce partii komunistycznej. Tej samej choć, jak
kłamie, już nie takiej samej. Dziewczyny z jednego i drugiego artykułu są ładne
i przyciągają oczy więc na miejsce w tytule jak najbardziej zasługują. Ale
problem jest szerszy, bo dotyczy w ogóle pokolenia wchodzącego w dorosłość. A
szczególnie dość dziwnego zjawiska przerostu świadomości historycznej i
politycznej ponad starania i życzenia tych, którzy za tę świadomość się
wzięli.
Jeśli przeglądać internet, wcale nie
trudno znaleźć jakiś przykład angażowania się młodych w drążenie naszej
przeszłości i teraźniejszość. Co o tyle dziwi, że mają przecież co robić. W znaczeniu
robienia czegoś zdecydowanie przyjemniejszego i jeszcze bardziej zdecydowanie
lżejszego gatunkowo. Naprawdę nikt ich nie zmusza by nosili na stadiony
„sektorówki” z Jaruzelskim w ogniu piekielnym i hasła „Za naród zdradzony
piekło cię pochłonie”. Starczyłoby pewnie jakieś klasyczne CHWDP. I to jest
taki szybki komentarz do tych co by mi z „kibolstwem” chcieli wyjechać. Trudno
nie darzyć tych w wielu przypadkach prostych dziewczyn i chłopaków jeśli
zestawić ich z jakże „skomplikowaną” drużyną od towarzysza Nowickiego czy
Sierakowskiego. Chwalącą bolszewickie mordy na jeńcach w 1920 (Nowicki) czy
radośnie wyśpiewującą „Bella ciau” w Święto Niepodległości (ci od
Sierakowskiego). Ci „kibole” to wyjątkowy fenomen jeśli wziąć pod uwagę jak
bardzo zaniedbano u nas kreowanie wzorców i wpajanie ideałów. Skąd im się
bierze ich patriotyzm i antykomunizm nie mam pojęcia. Ale to ciekawe. Tym
ciekawsze, że to pewnie już szybko zaprocentuje komuś.
Jeszcze ciekawsze jest oczywiście to
skąd oni wiedzą o „Nilu” czy o Pileckim i jakim cudem wiedzą, że morderca to po
prostu morderca choć się go nazywa „człowiekiem honoru”?
A te dziewczyny z „Frondy” czy z ONR-u?
Zamiast kwitować ich wybory w jakiś surowy albo i niegrzeczny sposób warto odnieść
się z szacunkiem do tego, że ani im w głowie „spierdalanie” na samą myśl o
zagrożeniu jak naucza Marysia Peszek. Myślę, że bardziej przydadzą się niż
„internacjonałki” i „kosmopolitki” równie mocno zadomowione w Warszawie,
Berlinie czy Paryżu. Ale już samo to, że chcą, wiedza czego i dla tego czegoś
gotowe, jak to mówią „ruszyć cztery litery”. Nie dokładnie tak się mówi… :P
I na koniec ten czeski fenomen. Dla mnie
zaskakujący bom się dał nabrać na te Czechy Szczygła. W tamtych jego Czechach
pewnie młodzież piałaby z zachwytu na samą wieść, że będzie wychowywana przez
komucha a może nawet przez TW. Bo przecież tam TW byli prawie wszyscy z
ultrafajnym Egonem Bondym. I w dodatku tam wypomnieć to komuś to oczywista
„fapa” ja się u nas mawiało gdzie nigdzie. A te chcą głodować by ich nie uczył
i nie wychowywał „bolszewik”.
I jak patrzę sobie na te śliczne dziewczyny
z Czech czy tam Moraw to od razu zastanawiam się co one by powiedziały gdyby je
zapytać co sądzą o takich obecnych przewagach naszej lewicy jako to radosne
uczczenie przez byłego sekretarza kompartii szampanem rocznicy wypowiedzenia
przez owąż kompartię wojny narodowi, mężne stawianie tamy straszliwemu totalitaryzmowi
przez tego samego byłego sekretarza kompartii w rocznicę rozstrzelania przez tę
kompartię Kopalni „Wujek” i wreszcie nawiedzenie przez „nadzieję lewicy” u dożywającego
swych dni herszta morderców.
Tylko kto by mi to przetłumaczył?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz