wtorek, 18 listopada 2014

Demokracja w stanie zatwardzenia (unieważnić wybory!)



Swego czasu (a było to przed drugą wieka wojną, gdy nie było jeszcze Antify, feministek i Greenpeace co bez wątpienia stymulowało odważniejsze poczucie humoru) zapytano sławnego Franca Fiszera jak sprawić, by świat był lepszy.

- Trzeba rozstrzelać 100 tysięcy szubrawców – odparł bez namysłu
- A znajdzie się aż tylu? – naiwnie wyraził wątpliwość pytający.
- Jakby co, dobierze się z uczciwych – rozwiał jego nadzieję filozof-naturszczyk

Oczywiście nie nawołuję do rozstrzeliwania kogokolwiek (ta Antifa,  te feministki, to Grenpeace…). Zresztą nie zawsze potrzeba aż tak drastycznych rozwiązań. Czytałem kiedyś wspomnienia sportowca, który w latach 70 czy też 80 poprzedniego wieku grał w pierwszoligowej drużynie siatkarskiej. Oczywiści drużyna była „sponsorowana” przez zakład pracy, w tym przypadku jakąś kopalnię. A zawodnicy w kadrach figurowali jako górnicy przodowi. Żyjąc całkiem nieźle z górniczych wynagrodzeń i przywilejów oraz różnych dodatkowych pramii. Tyle, że nie za bardzo potrafili odpłacić za te wszystkie benefity przegrywając mecz za meczem. Kiedy w jakichś wyjątkowo drażliwych derbach przegrywali już dwa sety, do trenera zadzwonił zniecierpliwiony dyrektor kopalni. Bez ogródek polecił trenerowi.

- Proszę powiedzieć chłopakom, że jutro na przodek…

Trener powiedział a duch, który z miejsca wstąpił w górników- siatkarzy poniósł ich natychmiast do zwycięstwa w trzech kolejnych setach i w całym meczu.

Wniosek z tego taki, że w sytuacjach kryzysowych najlepsze są drastyczne rozwiązania i fantazja.
To, że nasza demokracja przeżywa kryzys, nie ulega wątpliwości. Obrazowo można powiedzieć, że już drugi dzień jest w stanie zatwardzenia i jeśli wreszcie ktoś nie pospieszy z lewatywą, trwać tak może jeszcze długo.

Nie, nie mam na myśli straszenia sławnych już chyba na całą Polskę „leśnych dziadków” z PKW stawianiem pod ścianą (ta Antifa,  te feministki, to Grenpeace…). Raczej myślę o jakimś cywilizowanym skróceniu tych mąk, którym są poddawani za każdym razem, gdy pokazuje ich telewizja, wychodzących mozolnie by opowiadać kolejne bzdury nie znajdujące potwierdzenia w rzeczywistości. Cywilizowanym ale drastycznym. Na tyle, by już nigdy żaden inny skład PKW i podległe mu Krajowe Biuro Wyborcze nie odważyli się organizować jakichkolwiek wyborów nie sprawdziwszy, czy da się je przeprowadzić bez jakiejkolwiek kompromitacji. Tłumaczenie, że to najtrudniejsze do przeprowadzenia wybory aż korci, by tłumaczącemu wyrwać język rozpalonymi kleszczami. Wszak równie „najtrudniejsze” były poprzednimi razami i na podstawie tamtych można było się wiele nauczyć.

Takim wyjściem byłoby żądanie unieważnienia tych wyborów. Bo takiej sytuacji po prostu nie wolno tolerować!

Oczywiście wiem, że nie ma nikogo, kto skutecznie albo choć słyszalnie zgłosiłby taki postulat. PiS wybory wygrał więc nie ma (tak pewnie to widzi) interesu. PO też nie a ni PSL. Te partie też w jakiś sposób  (bardziej chyba odczuwalny niż PiS) wygrały. Poza tym PO i PSL nie mogą domagać się czegoś, co w 7 roku ich rządów byłoby niewątpliwym wzmocnieniem, takim turbodoładowaniem kompromitacji rządzonego przez nich państwa, którą możemy właśnie oglądać.

Może SLD i TR ale ich nikt by nie słuchał, podejrzewając, że to taki dramatyczny gest desperata, który już skoczył z dachu ale właśnie się w trakcie rozmyślił.

Ja bym jednak takie rozwiązanie polecał. Dla dobra państwa i obywateli. Państwo nie może sobie pozwolić na to, by tak się kompromitować i na tę kompromitację nie reagować.  Obywatele nie mogą pozwolić, by tak ich traktowano.

Polecałbym to szczególnie PiS-owi. Po pierwsze, drugie i tysięczne tak po prostu trzeba by postąpić.
Po tysiąc pierwsze, że ten wymiar zwycięstwa, który był w tej elekcji dla partii najważniejszy, może zapisać na konto. Tego co ma już nie straci a może zyskać dodatkowo. Po tysiąc drugie, że byłby to cios w sam splot słoneczny obecnej władzy. Bo anulowanie wyborów w środku tej cywilizowanej Europy to kompromitacja ludzi, którzy nam to państwo od lat urządzaj.

Poza tym musiałaby się władza tłumaczyć ze zmarnowanych milionów, wydanych na wybory.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz