piątek, 6 maja 2011

Premierze! Po stadionach czas na kopalnie!

Kiedy w poprzednim tekście, poświęconym nowej „mojej walce” Premiera Tuska stwierdziłem, że mamy do czynienia z oczywistym narażaniem na szwank powagi państwa, nie sądziłem, że przyjmie ono aż tak groteskową formę. Bez bicia przyznaję, iż miałem na myśli jedynie to, że czyni się sprawę wagi państwowej z konieczności zdyscyplinowania, dość sporej przyznaję, ale tylko garstki wyrostków.

Zastosowane z szybkością błyskawicy metody przekonały mnie jednak, że chyba nie ma durnoty na którą nie jest gotowe nasze państwo uosabiane przez gotową na wszystko obecną ekipę. I nie ma też bzdury, której nie odważono by się użyć jako tłumaczenia durnych posunięć.

Właściwie, przyglądając się podjętym krokom, mam ochotę odetchnąć z ulgą, że tylko na tym się skończyło. Przecież mógł Premier kazać zrównać z ziemią całe kwartały miast, przez które kiedykolwiek przechodzili „bydgoscy bohaterowie”, mógł kazać krzyżować nierozważnych przekupniów sprzedających piwo i inne trunki warszawskim i poznańskim szalikowcom. Mógł zamknąć w turmie Groblenego i przytulić dla odmiany Waltz w poczuciu troski i odpowiedzialności. Mógł… A tylko zamknął stadiony. Tylko te stadiony. Choć mógł też i inne. W Sanoku, Gorzycach, Łęcznej, Kielcach… Wszędzie!

Ktoś mógłby skomentować z oburzeniem to, co napisałem uznając, że robię sobie jaja nieadekwatnie do sytuacji. Ja sobie robię?! Dziś rano słyszałem w radiowym serwisie uzasadnienie zamknięcia stadionu Legii przedstawione przez jakiegoś stołecznego polcmajstra. Otóż zrobiono to ponieważ jakiś czas temu wracający z meczu kibice tej drużyny… niebezpiecznie rozbujali wagon metra!

Teoretycznie oczywiście jakiś związek przyczynowo- skutkowy jest ale jeśli ów komendant, mitygujący komendanta wojewoda i naciskający wojewodę Premier sadzą, że po zamknięciu stadionu nigdy więcej żaden wagon metra bujany już nie będzie to durni są albo naiwni. Bo to nie stadion bujał! Drżyj więc nadal warszawskie metro!!!! Drżyjcie wszystkie metra świata!!!!

Taki zamaszysty i nie zawsze oczywisty sposób wiązania niechcianych i nieprzyjemnych wypadków z przychodzącymi naszemu państwowemu kierownictwu do głów metodami sanacji nikogo dziwić jednak nie powinien. Przynajmniej w świetle dotychczasowej praktyki.

Mało kto pamięta czy tam wie, że jedyną ofiarą kastracyjnych zapędów naszego Premiera jest kotek pewien zbłąkany w rządowej kancelarii, którego skutecznie wyleczono nie tylko z wszelkich parchów noszonych dotąd mężnie przez życie ale i z największej życiowej radości.

Jeśli mielibyśmy się domagać konsekwencji w postępowaniu zgodnie z tą logiką „bydgoskiej pacyfikacji” powinniśmy doczekać się kolejnego ruchu. To, co urządzili sobie kibice dnia 3 maja to nie jedyny w ostatnich dniach przypadek emocji, które wymknęły się spod kontroli. Wczoraj „rozwydrzona” grupa związkowców KGHM-u, w ramach strajku czy tam protestu urządziła burdę w siedzibie spółki.

Wedle tej samej logiki, którą zastosował nasz dzielny Premier, dopieprzając kibolom… No bo tak to właśnie jest. Nic nie rozwiązuje to, co właśnie zarządzono. Powiem więcej. Efekt będzie raczej odwrotny. A zysk na dziś taki tylko, że na szpilu Legii z Koroną nic o beznadziejnym rządzie, Michniku- Szechterze ani o ITI kamery nie będą miały okazji zarejestrować. Jeśli o to właśnie chodziło to pełen sukces panie Premierze!

Tak więc, zgodnie z tą samą logiką Premier teraz powinien dopieprzyć górnikom. Czy tam związkowcom en masse. Proszę więc, panie Premierze zastanowić się które z kopalń najlepiej byłoby zamknąć w trybie natychmiastowym. Wszak chłopakom z Lubina pewnie nie raz zdarzyło się coś brzydkiego o panu powiedzieć czy tam napisać na transparencie. Jak im pan teraz pokaże to też może na całym Śląsku wagony lokalnych kolejek poczują się bezpieczniejsze.

Można też ostatecznie wszystko zamknąć. Wtedy, metodą Kononowicza, niczego już nie będzie. Będzie tylko Premier. A jemu chyba o to tylko chodzi.

A państwo jakoś to wytrzyma. Nie od takich głupot się dotąd nie zachwiało więc jeszcze jedną a może nawet kilka wytrzyma. Może więc pan, panie Premierze być twardym jak stal. Albo jak tytan. Jak tam pan woli…

http://wyborcza.pl/1,75248,9547541,Zwiazkowcy_jak_kibole.html

http://wyborcza.pl/1,75248,9548126,Tusk_zamyka_stadiony.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz