piątek, 1 lutego 2013

Fani Kolei Mazowieckich



Zawsze, kiedy dochodzę do wniosku, że świat wirtualny jest tak nieobliczalny, iż niczym mnie już nie jest w stanie zaskoczyć, zdarza się coś takiego, co pokazuje, ze owszem, może.
Tak jak choćby wtedy, gdy przeczytałem o kosmicznej bitwie, która przez kilka godzin rozgrywała się w świecie sieciowej gry EVE Online.* Chyba mniej by mnie zadziwiło, gdybym nad głową, na nieboskłonie ujrzał wyrzynające się nawzajem dwie kosmiczne floty. W końcu to normalne, że jak się dwie wrogie floty zejdą w jednym miejscu, musi być gorąco.
No ale jeśli kilka tysięcy prawdziwych facetów (i zapewne facetek) z całego prawdziwego świata przez kilka realnych godzin (dla niektórych były to najrealniejsze godziny pracy a dla innych na przykład godziny na sen) wywala w prawdziwy kosmos (znaczy w niebyt) kilkadziesiąt tysięcy najprawdziwszych dolarów tylko dlatego, by zestrzelić kilkaset narysowanych statków. Prawda, że narysowanych przepięknie ale jednak narysowanych. To jest coś! Dziwnego.
Albo jeszcze bardziej zdumiewające. Dziś niepolitycznym (bo politycznym jest zapewne albo Grodzka albo Pawłowicz albo ktoś inny w tym rodzaju) tematem dnia w necie była wymiana opinii na fanpage Kolei Mazowieckich zakończone wykreowaniem nowej gwiazdy sieci – Pani Edyty Darmowej. Kto czytał lub słyszał – wie, kto nie słyszał – nie stracił wiele.** Jutro życie przyniesie nowe starcia i nowych bohaterów.
Ale mnie jednak coś wprawiło w zdumienie. Jeśli istnieje coś takiego jak fanpage (strona fanów) Kolei Mazowieckich i dochodzi tam do jakichś interakcji między żywymi, czyli istniejącymi naprawdę a nie narysowanymi ludźmi, znaczy, że istnieje w rzeczywistym świecie tak niewiarygodne zjawisko jak fani Kolei Mazowieckich!
Początkowo wymiana „uprzejmości” między ową Panią Edytą a Kolejami Mazowieckimi odebrana została jako dość skandaliczne traktowanie klientów (nawet tak elokwentnych jak pani Edyta) przez kolejowego przewoźnika. Firma jednak zaprzeczyła by miała cokolwiek wspólnego ze stroną i by występujący na niej dyskutant podpisany jako wspomniane Koleje faktycznie reprezentował firmę. I to dopiero jest kapitalne. Bo okazuje się, że w kraju, w którym w każda zagadka z czymś brudnym, śmierdzącym i niepunktualnym musi dotyczyć kolei jest ktoś, kto sam z siebie, bezinteresownie gotów jest stawać w obronie brudnych, śmierdzących i niepunktualnych kolei!!!!!
Teraz Koleje mazowieckie, odżegnujące się od samozwańczego obrońcy, wystąpiły o usunięcie fanpage’a. A powinny wręcz odlać w brązie ten jego kawałek, na którym na słynne „S*****syny j***ne, wasze marne usługi powinny być darmowe” padła legendarna już (choć nawet dzień jeszcze nie minął) odpowiedź „Pani Edyto, darmowa to może być pani a nie usługi przewozu
Naszła mnie na moment (na szczęście równie szybko jak naszła, zaraz też odeszła) chęć sprawdzenia, czy swoich fanów ma na przykład Narodowy Fundusz Zdrowia? Albo Kancelaria Prezesa Rady Ministrów?
I tak wróciło się nam do polityki. Co zresztą i tak było nieuniknione. Bo kiedy odkryłem, że istnieją fani Kolei i gdy zastanawiałem się czy ma ich też NFZ przypomniał mi się mimowolnie fragment z któregoś z publicystów prawdziwej prawicy sprzed lat. Nie pamiętam czy to był Korwin, Michalkiewicz czy Ziemkiewicz czy może w ogóle ktoś inny. W każdym razie wypowiedź dotyczyła pierwszej publikacji książkowej poświęconej blaskom i nędzom życia Jerzego Urbana, z której wynikało (w latach 90-tych poprzedniego wieku tak wynikało), że kobiety lecą na tego znanego wydawcę. Wydawca… jakie niejednoznaczne słowo. A więc kobiety leciały na Urbana a publicysta stwierdzał, że skoro kobiety są w stanie polecieć na coś takiego (jego słowa nie moje) to znaczy, że są w stanie polecieć na wszystko.
I tak samo teraz myślę, odkrywszy fanów Kolei, że wszystko w naturze musi mieć jakichś tam fanów. Nie może być inaczej.


4 komentarze:

  1. Z S24

    @rosemann

    A gdzież to wcięło poprzednią notkę?

    Czyżby za ciepło tam było o Grodzkiej i - apage satanas! - Niesiołowskim? ;->
    ENTEFUHRER 34816364 | 01.02.2013 17:41 zablokuj
    link nadużycie usuń odpowiedz

    Kobiety
    Lecą na wszystko co kasa się nazywa. Opakowanie nie jest ważne .
    OSASUNNA 38410581 | 01.02.2013 17:41 zablokuj
    link nadużycie usuń odpowiedz

    @entefuhrer
    A tutaj: http://iirosemann.blogspot.com/
    I na Niezależnej oraz u Niepoprawnych :)
    Czy było za cieplo czy wręcz przeciwnie to już nie mnie pytać. Tekst byl za slaby dla Admina po prostu. Osdtatno mi się często zdarza "cieniować" o czym pewnie i ten tekst zaświadczy :)
    Pozdrawiam serdecznie
    ROSEMANN 13249 | 01.02.2013 17:47 zablokuj
    link nadużycie usuń odpowiedz

    @osasunna
    Pani Edyta na Koleje jednak nie poleciała!
    Pozdrawiam serdecznie
    ROSEMANN 13249 | 01.02.2013 17:47 zablokuj
    link nadużycie usuń odpowiedz

    @Hannas.
    Taki Szwab z punktu widzenia Grasia wart więcej niż stado babeczek. Czy tam Urbanów.
    Pozdrawiam serdecznie
    ROSEMANN 13249 | 01.02.2013 17:49 zablokuj
    link nadużycie usuń odpowiedz

    @slawek sztompka
    Ale sam Pan wie, ze to nie to samo :)
    Pozdrawiam serdecznie
    ROSEMANN 13249 | 01.02.2013 17:49 zablokuj
    link nadużycie usuń odpowiedz

    @rosemann

    > Tekst byl za slaby dla Admina


    A na to bym w życiu nie wpadł; cóż - niezbadane są wyroki admińskie ;)

    [za słaby na SG czy w ogóle? ;) ]
    ENTEFUHRER 34816364 | 01.02.2013 18:00 zablokuj

    OdpowiedzUsuń
  2. @slawek sztompka
    Ależ nie! Każdy facet (nawet Urban) znajdzie na siebie amatorkę czy amatora. Z powodów sterowanych przez niewidzialną rekę natury. Ale Koleje Mazowieckie czy NFZ to co innego. Trzeba to lubic...
    Pozdrawiam serdecznie
    ROSEMANN 13249 | 01.02.2013 18:01 zablokuj
    link nadużycie usuń odpowiedz

    @Hannas.
    Daję sobie radę ,udaję ,że mam kasę:))
    OSASUNNA 38410581 | 01.02.2013 18:03 zablokuj
    link nadużycie usuń odpowiedz

    @Hannas.
    O właśnie tak :))
    OSASUNNA 38410581 | 01.02.2013 18:39 zablokuj

    OdpowiedzUsuń
  3. @rosemann
    ha! być może dokonałeś epokowego odkrycia, przekroczyłeś rubikon, i dotarłeś do tajemnej wiedzy dostępnej nielicznym - czego ci gratuluję - bo jak się nad tym chwilę zastanowisz, to jaka jest różnica pomiezy 3 tysiacmi ludzi walczący w wirtualnym kosmosie i wymieniających się wirtualną walutą (a jest ich tam więcej) 3 tysiące toczyło bitwę, a graczy jest milion(?).. więc jaka jest różnica między tymi wirtualnymi bohaterami dnia codzienngo produkującymi wirtualne byty, za wirtualne/realne pieniądze.. a np 3 tysiacami ludzików przyspawanych do krzeseł przez 8-10 godzin - przy taśmie produkcyjnej, produkjących wirtualne byty w postaci np chipów do telefonów komórkowych, czy ja, wiem szyb do samochodów lexus albo uszczelek do ferrari, których nigdy nie użyją.. bo ich wirtualne/ralne życie toczy się pomiędzy fabryką dla 3 tysięcy ludzi, a skromną klitką nazywną przez nich mieszkaniem, za swój trud dostają wirtualny/ralny świstek papieru, albo dawkę impulsów na koncie bankowym, które mogą zamienić na chipsy, i bułkę i schabowy.. a może kiedyś w przyszłości i na ferrari, (na razie póki co na uszczelkę ich stać) ...i tak to się kręci.. więc, może wszystko jest w głowach, i tak naprawdę bardziej relane - pełne pasji, emocji i sensu, życie wiodą ci toczący bitwy w wirtualnym kosmosie, niż ci, którzy uwierzyli, że ralność to fabryka produkcji szyb i uszczelek i ich marna kawalerka.. hmm?? może realne i wirtualne to to samo, kwestia tylko na co się umówimy, jaki nadamy bytom priorytet, albo co bardziej przypadnie nam do gustu, albo po prostu będzie ciekawsze... np moim zdaniem polityka PO parti otwartej jest ciekawsza niż zamykająca światy polityka PiSu, jak sądzisz?
    ZET OVER 704230 | 01.02.2013 19:00 zablokuj
    link nadużycie usuń odpowiedz

    @Zet Over
    Róznica jest taka jek miedzy sexsem a sexsem wirtualnym. Ten pierwszy, nawet jak mało udany, to jednak sex a ten drugi to namiastka.
    ROSEMANN 13249 | 01.02.2013 19:15 zablokuj
    link nadużycie usuń odpowiedz

    @roseman
    Nigdy nie lubiłam przestawiania mebli. Zawsze przywiazywałam się do tego co tu i teraz isniało. Nie podoba mi się to, że Ty Rosemannie przeniosłeś się gdzieś tam. Lubiłam Ciebie czytać własnie tu. Tam czyta się jakby inaczej. I nic na to nie poradzę. Taki charakter już mam.
    Serdecznie pozdrawiam.
    Oczywiście znajdę i poczytam, ale to już nie będzie to samo.
    AKIN 0878 | 01.02.2013 19:28 zablokuj
    link nadużycie usuń odpowiedz

    @rosemann
    różnica tkwi tylko w twojej głowie. (tzn w głowie każdego człowieka) Tzn, do jakich bodźców jego mózg jest przyzwyczajony, albo które odbiera silniej, wyraźniej... ale umówmy się - po pierwsze można to zmienić (jeśli będziesz chciał), i dowolnie formatować, po drugie to naprawdę jest kwetia umowy - bardzo szeroko rozumienej umowy - czy walutą jest papierowy dollar, czy wirtualny kredyt - jeden i drugi staje się impulsem do działań to wszystko, sens tych działań i ich wagę nadajemy sami... dla jednych więcej sensu ma produkcja uszczelek do ferrari (w fabryce po 8 godzin dziennie) dla innych handel w kosmosie towarami z wirtualnych światów - na końcu obaj spotykają się w kawiarni na rogu... albo i się nie spotykają kto wie. Możliwe, żę towary w wirtualnym świecie EVE Online są cenniejsze niż produkcja uszczelek. I budowniczy kosmicznych wirtualnych statków pija kawy w lepszych kawiarniach, na których nie stać producenta uszczelek...
    ZET OVER 704230 | 01.02.2013 19:33 zablokuj
    link nadużycie usuń odpowiedz

    @Zet Over
    A może jeszcze i to, że gdyby miał zniknąć nagle EVE Online to pewnie jakaś mniejszość by się mocno zmartiwła (a reszta znalazłaby sobie zaraz jakąś nową galaktykę) a gdybyśmy usłyszeli, że nasz świat lada moment zniknie, przejeliby się wszyscy. I to nie byłaby kwestia konwencji ani umowy.
    Z szacunkiem
    ROSEMANN 13249 | 01.02.2013 19:37 zablokuj

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekaw jestem, kiedy my, Polacy... zaczniemy wreszcie - przepraszam, ale muszę dosadnie - rzygać tym swoim hejterstwem? Przyznaję, nie dałem rady doczytać powyższego do końca... a starałem się na początku. :(

    OdpowiedzUsuń